Kielecki Klub Karate Kyokushin -
Logo karate kielce koronea
AKTUALIZACJA 6.11.2024
Koronea
Przejdź do treści

HISTORIA KARATE KYOKUSHIN

Początki Karate
HISTORIA KYOKUSHINKAI
Historia Kyokushinkai jest w dużej mierze historią życia jego twórcy Masutatsu Oyamy. Urodził się 27 lipca 1923 roku w Tokyo. Dwa lata po narodzinach rodzice Masutatsu wysłali go do siostry w Mandżurii. Jako uczeń szkoły podstawowej w Korei, zaczął trenować chińskie kempo i w tej dyscyplinie zdobył czarny pas. Naukę w szkole lotniczej Yamanashi, w Japonii łączył z treningami karate pod kierunkiem mistrza Funakoshi. Jako 17 letni student uniwersytetu w Takushoku zdobył II DAN w karate. W 1946 roku Oyama rozpoczął naukę na Wydziale Wychowania Fizycznego Uniwersytetu Waseda. W 1947 roku Masutatsu Oyama startował w pierwszym turnieju mistrzostw Japonii po wojnie, w Kioto i został mistrzem kraju.
Rok później postanowił ostatecznie poświęcić swoje życie sztuce karate, rozpoczynając samotny 18 miesięczny trening w górach, by doprowadzić do perfekcji swą technikę i ostatecznie ukształtować koncepcję swego karate. Po powrocie z gór Oyama, jako jedyny w historii karateka zdecydował się na walkę z bykiem w Chiba, chcąc tym samym odnaleźć kres ludzkich możliwości (Kyokushin - ekstremum prawdy). W 1952 roku wyjechał do USA gdzie przez 11 miesięcy popularyzował swoje karate poprzez konfrontacje z przedstawicielami innych systemów walki. New York Times nazwał go "Boska Ręka". W roku 1954 otwarte zostało pierwsze Dojo Oyamy w Japonii. Instruktorami zostali K.Mizushima i E.Yasuda. Sam mistrz Oyama, poczynając od Okinawy, odbył podróż przez południowo - wschodnią Azję studiując wiele różnorodnych stylów walki.

1 października 1963 roku powstała Międzynarodowa Organizacja Karate Kyokushinkai z centralnym Dojo Honbu w Tokio. Rok później została ona oficjalnie uznana na świecie. E.Sato - były premier Japonii (laureat Nagrody Nobla) otrzymał tytuł Kaicho (prezydenta), Masutatsu Oyama, został Kancho (dyrektorem) Kyokushinkai-kan.
Twórca Kyokushin
Masutatsu Oyama 10 DAN
KARATE JAKO SZTUKA
Na początek sprawa podstawowa: dlaczego karate określa się mianem "dalekowschodnich sztuk walki", lecz konkretnie - co ten sport ma wspólnego ze sztuką ? W naszym kręgu kulturowym pojęcie sztuki kojarzy się nam zazwyczaj z muzyką, malarstwem czy rzeźbą. W Japonii - również z karate, judo, aikido lub ikebaną. Te dyscypliny sztuki łączy idea perfekcji i pełnego wewnętrznego zaangażowania. Człowiek szuka w sztuce ideału, bo sztuka zaspokaja jego potrzeby estetyczne; jeżeli ukazuje mu ideały, to także ułatwia znalezienie dróg ich urzeczywistnienia. Zaspokajanie potrzeby sztuki łączy się bezpośrednio z odkrywaniem wartości. Jak uważa wielu ludzi, tylko dominowanie ideałów nad potrzebami materialnymi może wytworzyć pełne i subtelne potrzeby. Oprócz pracy człowiek potrzebuje przeżyć wewnętrznych i dlatego rodzi się zapotrzebowanie nie tylko na poznanie rzeczywistości, ale i na własną sztukę. Wielu ludzi konkretyzuje tę myśl właśnie poprzez sztukę karate, muzykę czy taniec. Dlatego karate nie może być traktowane jedynie jako umiejętność pokonania przeciwnika, ale jako droga do samorozwoju tak w fizycznym, jak i duchowym sensie.
Wiemy, że muzyka jako harmonia dźwięków wywiera na słuchaczy duży wpływ. Widzimy to chociażby na koncertach znanych i lubianych zespołów oraz solistów. Muzyka na naszych oczach przekształca się w coś bardzo żywego i jednocześnie agresywnego. Pobudzając ludzkie zmysły ma ona w pewnym sensie powiązanie ze sztuką obronną. Odnosząc się do ruchów rąk, stóp i całego ciała, daje rezultat  zbliżony do tańca. Ten element taneczny znajduje odbicie także w karate. Te trzy rzeczy: karate, taniec, muzyka, mają wspólny element rytmu. W karate istnieją także formy zwane KATA, jest to coś pośredniego między tańcem, a gimnastyką. W KATA podstawowe ćwiczenia składają się z 20 - 70 ruchów, z których wszystkie muszą być wykonane w ciągu jednej minuty. Taka liczba ruchów w ciągu 1 minuty oznacza, że karate jest zbyt szybkie, aby mogło stać się tańcem tradycyjnym, takim jak tango czy walc, ale jest przecież tańcem samym w sobie. Każdy kraj posiada swój charakterystyczny typ tańca. Posiada też tylko sobie właściwy rodzaj walki. Te dwie rzeczy są ze sobą zawsze w jakiś sposób związane. Np. tańce mongolskie w swych ruchach wykazują cechy zbieżne z narodowym sportem, czyli zapasami. Walka z kolei zbliżona jest w swoich ruchach do tańca.
Podobna sytuacja jest w karate. Walka, w której technika odgrywa główną rolę, jest szczególnie finezyjna; uzyskać w nie przewagę jest rzeczą bardzo trudną. Kiedy dwóch zawodników o podobnym stopniu zaawansowania i opanowania techniki spotyka się na macie, zwycięży ten, który... jest muzykalniejszy. On bowiem będzie dysponował większą płynnością ruchów, wyczuciem rytmu walki, a tym samym będzie szybszy i skuteczniejszy od przeciwnika. Karate to nie tylko sama technika. To również wewnętrzne opanowanie, kształtowanie ducha i własnej osobowości. Tymi cechami dysponuje tylko ten karateka, którego mistrzostwo bazuje na muzyce i tańcu. Tak jak każdy artysta musi posiadać on wewnętrzne przekonanie o słuszności swojego postępowania oraz poczucie życzliwości dla swojego przeciwnika. A muzyka i taniec kształtują właśnie w ten sposób osobowość człowieka. Tym samym są one koniecznym czynnikiem w karate. W sumie właściwe traktowanie karate jest sposobem doskonalenia własnego charakteru. Zwykło się mówić, że jeśli rozwój fizyczny jest początkiem karate, to rozwój duchowy jest celem ostatecznym. Gdy używamy terminu KARATE - DO, powinniśmy podkreślić znaczenie "DO" (droga), sugerując wyższy stopień aspiracji, niż uczenie się tylko blokowania, kopania czy uderzenia.
PRZYSIĘGA DOJO
Nieodłączną cechą każdego zaawansowania w ZEN jest wysoki stopień moralny. Cała moralność ukrywa się w SATORI - stanie oświecenia, wykluczającym niemoralność. Po tych ogólnych rozważaniach można sobie zadać pytanie: jak ZEN ma się do karate ? Problem może być roważany w dwóch aspektach:

1. Co łączy karate i ZEN "od wewnątrz", w samym założeniu i istocie.
2. Jakie zależności istnieją pomiędzy aktywnym uprawianiem technik medytacyjnych ZEN, a wynikami w karate.

Problem pierwszy dotyczy genezy ZEN i karate, ich rozwoju oraz istoty. Problem drugi kładzie akcent na stronę praktyczną - efekty. Często bierze się pod uwagę ten drugi akcent, sprowadzając techniki ZEN do jakichś mistycznych metod treningowych, ułatwiających osiąganie lepszych wyników. To jednostronne podejście do ZEN jest zupełnym nieporozumieniem, choć niestety występuje nagminnie. Podejście takie zdaje się wystarczyć; u wileu zawodników nie pojawia się potrzeba głębszego wejścia w ZEN, biorąc tylko to co zewnętrzne, tj. pozycję medytacyjną, formy koncentracji, terminologię. Przypomina to biegłe czytanie tekstu, lecz w nieznanym języku.
Wydaje się, że sporo nieporozumień bierze się stąd, że w filozofiach wschodu jest wiele zupełnie odrębnych pojęć, których zachodnie systemy filozoficzne nie rozróżniają.
Poznanie i rozwój zarówno w ZEN jak i w karate odbywa się - jak już wspomniano - poprzez budzenie intuicji, poprzez coraz głębsze stawanie się karateką, a nie "uprawianie karate". Bycie karateką w tym rozumieniu to praktykowanie tej formy ZEN, która prowadzi do doskonałości poprzez medytację w ruchu, zrozumienie siebie, przezwyciężenie własnych słabości i zahamowań. Tylko takie podejście może wydźwignąć karate na wyżyny sztuki, kiedy walka sama przez się staje się wyrazem doskonałości, głębi i mądrości. Tak jak muzyka. Zarówno muzyk, wykonujący utwór (wirtuoz), jak i mistrz karate, mogą osiągnąć prawdziwą wielkość jedynie w stanie głębokiego skupienia wewnętrznego, które można nazwać SATORI, a które jest przecież celem ZEN. Zestawienie to jest tylko pozornie szokujące, w istocie ma zwrócić uwagę na twórcze przeżycie, wzbogacające elementy każdej sztuki.
Drugą cechą łączącą organicznie ZEN z karate, są istniejące w obu systemach identyczne założenia o doskonałości swej natury. W karate przybierają one konkretne formy dyscypliny cielesnej i duchowej, ćwiczenia charakteru. Jednak cel tych zabiegów jest zawsze ten sam i nie da się ograniczyć tylko dążeniem do pokonania przeciwnika.
Tryb życia, dyscyplina zewnętrzna i wewnętrzna, sposób widzenia świata tak w ZEN, jak i karate są identyczne. Wystarczy zapoznać się z treścią przysięgi DOJO, by się o tym przekonać. ("DOJO" - to w języku japońskim sala, w której odbywają się treningi karate; przysięgą tą rozpoczyna się każdy trening - także w Polsce.)
DOJO - ZASADY
1. Będziemy ćwiczyć nasze serca i ciała dla osiągnięcia pewnego, niewzruszonego ducha.

2. Będziemy dążyć do prawdziwego opanowania sztuki karate, aby kiedyś nasze ciało i zmysły stały sie doskonałe.

3. Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samowyrzeczenia.

4. Będziemy przestrzegać zasad grzeczności, poszanowania starszych oraz powstrzymywać się od gwałtowności.

5. Będziemy spoglądać w górę, ku prawdziwej mądrości i sile, porzucając inne pragnienia.

6. Będziemy wierni naszym ideałom i nigdy nie zapomnimy o cnocie pokory.

7. Przez całe nasze życie, poprzez dyscyplinę karate, dążyć będziemy do poznania prawdziwego znaczenia drogi, którą obraliśmy.
ALL RIGHTS RESERVED 2013-2024
Wróć do spisu treści